Przez ostatnie lata mamy do czynienia z załamaniem pogody w okresie kiedy zboża osiągnęły już dojrzałość, ale ich wilgotność nie pozwala na zbiór. Woda, którą nasiąka ziarniak pobudza jego procesy życiowe. Pierwszym etapem przygotowującym ziarniak do kiełkowania jest rozkład skrobi i kompleksów białkowo cukrowych do cukrów prostych i aminokwasów, przy pomocy między innymi enzymu alfa amylazy. Skutków tych przemian nie widać gołym okiem, możemy się o nich dowiedzieć poprzez badanie tzw. „liczby opadania”.
Jak wygląda badanie parametru „liczba opadania”?
Badanie to przeprowadza się mierząc czas opadania specjalnego ciężarka w kleiku zrobionym ze zmielonego zboża i destylowanej wody wymieszanych w odpowiednich proporcjach.
Wydawałoby się, że rolnik nie ma żadnego wpływu na ten parametr.
Jak możemy wpływać na „liczbę opadania”?
- Po pierwsze dobór odmiany. Przed decyzją o wyborze odmiany warto zwrócić uwagę, na taki parametr jak porastanie w kłosie. Im porastanie zachodzi trudniej, tym odmiana łatwiej utrzymuje parametr „liczby opadania”.
- Regulacja „przewiewności” łanu przy pomocy ilości wysiewu. Rzadszy łan szybciej wysycha po opadach więc szybciej zostają przerwane procesy rozkładu skrobi.
- Cięższe gleby dłużej trzymające wilgoć ujemnie wpływają na liczbę opadania w porównaniu z glebami obsychającymi szybciej, podobnie jeżeli stanowisko położone jest w miejscu nieprzewiewnym.
- Inna rzecz jaką może rolnik zrobić aby uratować liczbę opadania przy złej prognozie pogody to wcześniejszy zbiór niżby to wynikało z wilgotności i dosuszanie ziarna w suszarni.
- W niewielkim stopniu możemy przyspieszyć dosychanie zboża różnego rodzaju preparatami opartymi o glifosat, pamiętając o tym że te preparaty stosujemy ok. 10-14 dni przed zbiorem.
Pamiętajmy jednak, że Roundup i jego generyki nie mogą być stosowane na plantacjach nasiennych.
Jak wynika z ostatnich lat badań na liczbę opadania ma wpływ podanie dolistne niewielkich ilości boru. Badania prowadzone były na Soluborze w 9 odmianach m.in. Tonacja, Zawisza, Zyta, Anthus, Bogatka, Rywalka, Akteur, Trend. Wszystkie te odmiany pozytywnie zareagowały na zastosowanie boru zarówno w fazie początku kwitnienia, jak i zaraz po drugim kolanku. Nawet przy bardzo niesprzyjającej pogodzie liczba opadania miała wartości powyżej 250.
Niemieckie badania prowadzone pod kątem wpływu nawożenia na liczbę opadania wykazały tu szczególny wpływ trzeciej dawki azotu. Okazuje się, że azot, który nie jest azotem białkowym, a szczególnie forma azotanowa i azotynowa powodują zwiększoną higroskopijność zawartości ziarniaka przez co dłuższe trzymanie wilgoci i przyspieszanie kiełkowania.
Aby temu zapobiec należy dbać przede wszystkim o zbilansowanie nawożenia azotowego nawożeniem pierwiastkami potrzebnymi do przetworzenia azotu w białko. Wśród tych pierwiastków najważniejsze są siarka, miedź, mangan, molibden, fosfor i potas. Nie bez wpływu jest tutaj również bor, który stymuluje przemiany cukru.
Co do formy azotu preferowanej przez prowadzących badaniaj est to forma amidowa czyli mocznik stosowany w BBCH 37-49. Forma azotanowa nie jest tu preferowana, gdyż jest pobierana przez roślinę pasywnie i nieograniczenie, więc może spowodować akumulację azotanów i azotynów w ziarniakach.
Wszystkie te czynniki w mniejszym lub większym stopniu ograniczają spadek liczby opadania. Jednakże gdy pogoda jest bardzo niesprzyjająca np. długotrwałe opady szczególnie mżawki, duża wilgotność powietrza w dłuższym okresie czasu nie możemy liczyć na cud i raczej spadek jakości jest nieuchronny. Niemniej jednak warto stosować te zalecenia gdyż wpływają one również na plon i inne parametry jakościowe zbóż.